Elektrociepłownia Szombierki

Czas poznać Elektrociepłownię Szombierki. Jest to zakład produkujący prawdopodobnie najwięcej kultury w kraju…

Rycina przedstawiająca EC Szombierki

Historia EC Szombierki zaczyna się po pierwszej wojnie światowej, kiedy to spółka Schaffgotsh Bergwerksgesellschaft GmbH podejmuje budowę zakładu. Istnieją teorie, iż pierwotnie miała to być fabryka materiałów wybuchowych, na co wskazywałyby silne mury i lekki dach, przez który w razie eksplozji miał uchodzić wybuch. Nie ma jednak źródeł potwierdzających to twierdzenie. Pewne jest za to, że Ulryk Schaffgotsch – mąż spadkobierczyni po Karolu Goduli i właściciel w/w spółki – za pomocą "Szombierek" chciał dostarczać energię do swoich hut i kopalń.

Projekt kompleksu elektrowni zaprojektowali sławni architekci, Georg i Emil Zillmann'owie, słynący m.in. z katowickiego Nikiszowca. Co ciekawe w obiekcie można znaleźć również ślady ich mentora – Petra Berensa – w postaci lamp w budynku dyrekcji. Projekt elektrowni miał być próbą sakralizacji przemysłu. Dowodzą tego m.in. strzeliste okna i potężne, wysokie mury. Interesującym faktem może być zlokalizowanie zakładu w trójkącie torów kolejowych. Badacze twierdzą, iż miało to służyć obronie obiektu za pomocą pociągów pancernych. Inną ciekawostką jest zegar marki Siemens und Halske, zamontowany w 1925 roku, który sprzężał ze sobą 54 inne zegary na terenie elektrociepłowni.

Zakład otwarto 29 listopada 1920 roku. Nie będę się tu zagłębiać w temat mocy produkcyjnej Szombierek. Napiszę tylko, iż w szczytowej formie, pracowało tam ok. 900 ludzi i była to wówczas jedna z największych elektrowni w Europie. Po drugiej wojnie światowej Szombierki były pierwszym zakładem jaki rozpoczął działalność po wkroczeniu Armii Czerwonej do Bytomia – głównie dzięki zwykłym pracownikom, ponieważ zarząd ewakuował się nim Rosjanie weszli do miasta. Niestety czerwonoarmiści zanim oddali władzę w Bytomiu Polakom, zrabowali i wywieźli wgłąb Rosji ok. 30% maszyn z elektrowni. W latach 1947-1948 przystąpiono do osiągnięcia poprzedniej mocy. Z kolei w latach 70. XX wieku z powodu zwiększającego się zapotrzebowania na ciepło w mieście, przekwalifikowano zakład z zawodowej elektrowni kondensacyjnej w elektrociepłownię.

Obecnie produkcja ciepła w Szombierkach jest wygaszana. Właściciel – ZEC Bytom S.A. – przygotował plan dostosowania zabytkowego obiektu do funkcji kulturalnej. Według niego w elektrociepłowni ma się pojawić m.in. hotel na 75 pokoi, galeria handlowo-usługowa, centrum kongresowe oraz hala koncertowo-wystawowa. W założeniu ma to być obiekt o zbliżonej funkcji do Starego Browaru w Poznaniu lub Manufaktury w Łodzi. Od kilku lat trwa przekonywanie niedowiarków, iż w elektrociepłowni możliwa jest organizacja dużych imprez. Dowodem na to mogą być spektakle w ramach Międzynarodowej Konferencji Tańca Współczesnego, Festiwalu Sztuki Wysokiej, Teatromanii, bądź Gala Mozartowska i sobotnia gala boksu zawodowego z walką o mistrzostwo świata w kategorii WBC.

ZEC Bytom S.A. równolegle poszukuje prywatnego inwestora i prowadzi rozmowy z miastem w sprawie włączenia elektrociepłowni do projektu rewitalizacji Bytomia. Dzięki temu możliwe byłoby uzyskanie funduszy unijnych na to przedsięwzięcie, które szacuje się na 58 mln zł. Jego realizacja ma potrwać w sumie 5 lat. Czy się uda? Oby. Elektrociepłownia Szombierki to obiekt unikatowy w skali Europy. Wiele osób związanych z architekturą uważa, że spokojnie może rywalizować z zabytkami wpisanymi na listę UNESCO i również powinien się tam znaleźć. Trzymamy kciuki!


Daniel Lekszycki & Marek Wojcik