Jo się pytom – to jest Bytom?! – cz. 5

To już okrągła, piąta edycja (sławnego :P) serialu o pięknym, zadbanym Bytomiu. Całe szczęście do pokazywania jest jeszcze dużo, więc będzie się ciągnąć jak „Moda na sukces”, czyli do znudzenia :D. A na pewno do momentu, gdy wszyscy uwierzą, że Bytom nie jest taki, jak pokazuje się go w mediach.

Róg pl. Kościuszki i ul. Katowickiej:

Siedziba Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego

Róg ul. Piłsudskiego i Podgórnej:

Plac Sobieskiego w Bytomiu

I bonusik – ulica Krakowska skąpana w zachodzącym słońcu:

Ulica Krakowska w Bytomiu

Jo się pytom – to jest Bytom?! – cz. 4

Czas na kolejną część naszej serii ukazującej tą lepszą, zadbaną stronę Bytomia. Ostatnio docenił ją katowicki serwis portalu Gazeta.pl, publikując specjalny artykuł na jego temat. Cieszy się ogromną popularnością, gdyż zdobył aż 220 lajków na Facebooku! Dzięki niemu wielu ludzi dowiedziało się o naszym blogu i choć trochę zmieniło zdanie o Bytomiu.

My tymczasem działamy dalej, bo pozytywnych rewitalizacji jest znacznie więcej :). Tym razem odrobinę oddalimy się od ścisłego centrum…

ul. Piłsudskiego:

Ulica Piłsudskiego w Bytomiu

ul. Witczaka:

Skrzyżowanie ul. Witczaka i Sokoła

ul. Żołnierza Polskiego:

Kamienice przy ul. Żołnierza Polskiego

Na bilard – tylko pod Złotą Koronę

 

Plany najokazalszej kamienicy przy ulicy Krakowskiej – pod numerem 44 – sporządził w marcu 1897 roku mistrz murarski Robert Satke dla oberżysty Isidora Böhma.

Jednak już następnego miesiąca zmiany na tych planach zaakceptował nowy właściciel – Johann Prassek. Jak głosi trzymana przez aniołka wstęga – dom ukończono w roku następnym. 

W 1899 roku kamienica znowu zmieniła właściciela. Został nim Maks Angers (1876-1941). Angers prowadził w Bytomiu fabryczkę i hurtownię alkoholi. W kamienicy przy ulicy Krakowskiej otworzył sklepy (wejścia po bokach) oraz restaurację i szynk. Subtelnej różnicy między tymi pojęciami nie potrafię wyjaśnić (w oryginale: „Restaurant” i „Schank-lokal”), restauracja była prawdopodobnie czymś wykwintniejszym. W tylnym pomieszczeniu za restauracją można było nawet pograć w bilard. Do obu lokali wchodziło się przez główną bramę zwieńczoną złotą koroną. Po lewej znajdowała się restauracja, po prawej – szynk. Dziś oba wejścia są zamurowane, ale o świetności lokalu świadczą stiukowe dekoracje na ścianach i suficie sieni. Na fryzie przedstawiono dionizyjskie prace i zabawy małych dzieciaków – zbierających i wrzucających winorośl do wielkiej beczki, grających na instrumentach i tańczących czy ucztujących przy stole. 

Kilka lat później powstał tutaj także Hotel Goldene Krone (Złota Korona) wymieniony w Książce adresowej z 1913 roku . Maks Angres po ślubie z Różą Schickler wyjechał do Hamburga i jak się zdaje, nie prowadził już w Bytomiu interesów, a jedynie wynajmował należąca wciąż do niego kamienicę. Późniejsze losy tego żydowskiego małżeństwa, zakończone tragiczną deportacją do Mińska opisuje Hildegard Thevs na stronie kamieni pamięci. Losy bytomskich żydów są dziś w ich mieście całkiem zapomniane. Zapomniana jest także ta piękna, ale zaniedbana kamienica.

 

Wszystko to można zmienić i przywrócić blask naszym zabytkom!

Jo się pytom – to jest Bytom?! – cz. 3

Opinie bytomian o Agorze są bardzo spolaryzowane. Czego złego by o niej nie mówić, trzeba przyznać, że dzięki niej Śródmieście doznało estetycznego kopa. Jej powstanie ściągnęło tu inwestorów, którzy z kolei zainwestowali w okoliczne kamienice. Poniższe zdjęcia są najlepszym tego dowodem i przy okazji kolejnym świadectwem, że w Bytomiu jest pięknie!

Ul. Dzieci Lwowskich:

Ulica Dzieci Lwowskich w Bytomiu

Ul. Jainty:

Kamienica w kratkę na ul. Jainty

Ul. Browarniana:

Bytomski neogotyk

Ulica Browarniana

Zobacz poprzednie części:

Jo się pytom – to jest Bytom?! – cz. 2

Bytom jest cudowny. W ostatnich latach dużo łatwiej można podziwiać jego urodę, ponieważ z roku na rok remontowanych jest coraz więcej kamienic. Okres od 2006 roku to szczęśliwy czas dla bytomskiej starówki, ponieważ jej rewitalizacja znacznie przyśpieszyła. Główną przyczyną jest wybudowanie Agory, ale także zmiana zasad sprzedaży miejskich kamienic, które wymusiły na nabywcach szybkie przeprowadzenie remontu i wyeliminowały spekulantów. Poniżej przedstawiam kolejną porcję zdjęć naszego pięknego Bytomia:

Ul. Gliwicka:

Kamienice przy Gliwickiej i Dzieci Lwowskich

Zrewitalizowana ul. Gliwicka w Bytomiu

Ulica Gliwicka w centrum Bytomia

Poprzednia część – ul. Dworcowa i Rycerska >>>

Jo się pytom – to jest Bytom?!

Bytom jest piękny! Zawsze tak uważałem i nadal tak twierdzę. Z kolei w opinii wielu osób jest brzydki, ale wynika to tylko z tego, że wiele budynków jest zaniedbanych, co nie znaczy, że nie są ładne. Architektura Bytomia jest fantastyczna i na przykładzie wyremontowanych kamienic można przekonać się, jaki tkwi tu potencjał piękna. Aby to udowodnić, rozpoczynam na blogu cykl fotograficzny, przedstawiający zadbane zakątki miasta. Czas zacząć!

Ul. Dworcowa:

Ulica Dworcowa

Deptak w Bytomiu

Ul. Rycerska:

Ulica Rycerska w Bytomiu

To na razie niewielka próbka. Ciąg dalszy nastąpi… 🙂

Życie po życiu

Lata powojenne nie były dla Bytomia zbyt dobre. Miasto uległo znacznej degradacji, co niestety jest odczuwalne do dziś. Całe szczęście Bytom znów złapał wiatr w żagle i od kilku lat wyraźnie budzi się ze śpiączki. Doskonałym dowodem są ruiny, które do tej pory raczej odstraszały, niż zachęcały, a obecnie są magnesem dla inwestorów. Spójrzcie jak zmieniały się bytomskie ruiny!

Cieszy fakt, że w trakcie remontów są kolejne ruiny. Mam nadzieję, że już niedługo nikt nie będzie pamiętać, że Bytom był zaniedbanym miastem. Liczę, że wszyscy będą zachwycać się urokami jego zabytkowej architektury, która jest najwspanialsza na całym Śląsku!