Na Śląsku jest wiele miejsc i obiektów, o których nie mamy pojęcia, mimo iż przez długie lata mieszkamy w ich pobliżu. Dopiero gdy człowiek dokładniej zainteresuje się swoim miastem ma szansę odkryć wiele intrygujących historii.
Takim odkryciem dla mnie jest kapliczka Maria Hilf ("Maryjo Wspomóż") znajdująca się na granicy Bytomia i Piekar Śląskich. Całe dzieciństwo eksplorowałem ten obszar i nigdy na nią nie natrafiłem. Dopiero niedawno w internecie znalazłem informacje o zabytkowej kapliczce, w pobliżu której spędziłem całe lata nie mając świadomości o jej istnieniu.
Nie tylko sam fakt jej obecności w tym miejscu mnie zaciekawił, ale także jej historia. Wybudował ją w 1905 roku pewien rzeźnik z Bytomia w miejscu morderstwa jego córki przez złoczyńców. Kapliczka upamiętnia także postój wojsk Jana III Sobieskiego w drodze na odsiecz do Wiednia w 1683 roku, kiedy to 12 września ówczesny władca Polski modlił się w piekarskiej bazylice. Było to też ważne miejsce kultu religijnego dla okolicznych mieszkańców. Sporo na ten temat można dowiedzieć się z poniższego filmiku stworzonego przez Piekarską Grupę Filmową:
Jak można się też dowiedzieć z tego materiału, obecnie kapliczka jest zapomniana i poważnie zdewastowana. Wewnątrz znajdował się dawniej ołtarz, tabernakulum, obraz i witraż Matki Boskiej Polnej. Był tam też żelazny krzyż, który zniknął stamtąd jako ostatni najprawdopodobniej skradziony przez złomiarzy. Neogotycka kapliczka znajduje się na terenie Piekar Śląskich, na działce należącej do Józefa Wieczorka, nieznanego z obecnego miejsca pobytu. Sama budowla podobno należy do parafii Świętej Trójcy w Szarleju, której nie stać na remont. Tak więc najprawdopodobniej kapliczka Maria Hilf nadal będzie popadać w zapomnienie, oddana przez właścicieli na pastwę wandali.