Na wyremontowanie krytej pływalni w Parku Kachla musieliśmy dość długo poczekać, ale byłem tam wczoraj i stwierdzam, że warto było czekać. Choć to wciąż jeden i ten sam budynek, to jego standard zmienił się o 180 stopni.
Starego basenu można nie poznać. Z jednego dużego, zrobiły się dwa mniejsze. Pierwszy, mały, jest bardziej rekreacyjny. Znajduje się w nim ławeczka i bicz wodny. Drugi, 25-metrowy, jest typowo pływacki. Aby móc uczyć dzieci pływania, jeden z torów wyposażono w specjalny pomost zmniejszający głębokość. Wokoło obu mis nie ma już kafelek. Podłogę wyłożono specjalną, antypoślizgową matą, więc już nikt nie skaleczy się w stopę, ani nie powinien się tak łatwo przewrócić.
Dzięki nowemu szklanemu dachowi do wnętrza basenu wpada znacznie więcej światła, niż kiedyś. W ten sposób w środku nawet w pochmurne dni powinno być stosunkowo jasno bez sztucznego oświetlenia. Ktoś twierdzi, że na krytym basenie nie da się opalić? B-Z-D-U-R-A! Nasza pływalnia ma fantastyczny taras, gdzie można rozłożyć się na leżakach i złapać trochę słońca :D.
Wzorem Aquaparku w Tarnowskich Górach nasz basen także jest wyposażony w elektroniczny system biletowy. Teraz każdy, kto zdecyduje się popływać, dostanie specjalną bransoletkę, która będzie zliczać czas spędzony na pływalni. Do każdej bransoletki jest przypięty kluczyk, przypisany do jednej z szafek w przebieralni. A tam z kolei są nowe natryski i stacjonarne suszarki do włosów.
Niestety nie wszystko musi być idealne. Godziny otwarcia od 10:00 do 18:00 uniemożliwią pracującym bytomianom korzystanie z basenu. Kto kończąc pracę o 16:00 w Katowicach zdąży co najmniej na 17:00, by móc jeszcze godzinę popływać? O pomstę do nieba woła szyld nad wejściem na pływalnię. Kicz straszny, w żaden sposób nie pasujący do modernistycznej architektury obiektu. Nie można było zamówić jakiegoś fajnego neonu, aby bardziej dopasować reklamę do klimatu lat 30-tych? Mam nadzieję, że te błędy szybko zostaną poprawione i w pełni będziemy mogli się cieszyć z wyremontowanej pływalni…