Historia bytomianki, Kasi Moś jest jak z filmu. Podczas któryś wakacji wybrała się z koleżanką do klubu karaoke w Los Angeles. Tam usłyszała ją jedna z założycielek zespołu The Pussycat Dolls i zaprosiła na wspólną trasę koncertową po Stanach, gdzie zaśpiewała także z Carmen Electrą i Kelly Osbourne. Mając taki materiał Amerykanie od razu nakręciliby z tego dwugodzinną fabułę :P.
Teraz Kasia poszła na casting do programu „Must be the music”, stanęła na scenie, zaśpiewała i zachwyciła całą czwórkę jurorów, w tym Adama Sztabę i Elżbietę Zapędowską, którzy mają tam chyba największe pojęcie o muzyce. Sztaba już po pierwszym występie zaprosił ją do finału :).
Ciekawe jak potoczy się to dalej? Talent bytomianki jest przeogromny. Po poniższym filmiku widać, że nie bez powodu koncertowała z The Pussycat Dolls:
Jak to bywa w takich programach, w dalszych etapach programu będzie potrzebować SMS-ów. Mam nadzieję, że bytomianie staną na wysokości zadania i pomogą utalentowanej dziewczynie zdobyć nagrodę :).