Pomysł zorganizowania zlotu osób przebranych za superbohaterów zdaje się prosty i z pozoru mógłby zostać zrealizowany wszędzie. Jednak to właśnie w Bytomiu jest on z powodzeniem organizowany od kilku lat.
Myślę, że do takiej akcji mogło dojść tylko w mieście, w którym tkwią duże pokłady pozytywnej energii. Gdzie indziej klepano by się w głowę, słysząc o pomyśle wyskakiwania w głupawym stroju na ulice. Ale nie w Bytomiu. Tu da się robić rzeczy wielkie, choć często trzeba wziąć na klatę poważne wyzwania. Tak jak nowojorczycy co roku jeżdżą metrem w samych galotach, tak bytomianie zakładają majtki na getry, by po prostu dobrze się zabawić.
Ostatnia edycja Międzygalaktycznego Zlotu Superbohaterów kolejny raz okazała się sukcesem. Organizatorom udało się nawet zakląć pogodę, tak aby na kilka godzin wyszło słońce. Przemarsz kolorowych postaci pokazał, że to miasto, to nie tylko zamknięte kopalnie i piękne, acz walące się kamienice, ale przede wszystkim jądro pozytywnej energii śląska. W tym roku udział wzięło jeszcze więcej ludzi, dzięki czemu ulica Dworcowa przez chwilę rzeczywiście wyglądała, jakby opanowali ją przybysze z kosmosu :P.
Organizatorom gratuluję pomysłu, zaparcia i życzę dalszych sukcesów w zmianie wizerunku Bytomia. Oby tak dalej!