Cała prawda o Bytomiu

Na Bytomskim trwa dyskusja o złych cechach miasta. Majeranek – jeden z użytkowników, których ogromnie cenię za swoją pasję w odkrywaniu Bytomia – napisał w temacie fantastyczną rzecz. Pozwolę sobie zacytować:

A ja Bytom kocham. Kiedyś co prawda nie interesował mnie zupełnie i nawet się nie zastanawiałem, jaki mam do niego stosunek, ale potem nagle „zapałałem”. Najpierw wciągnęły mnie Miechowice (niby sypialnia, blokowisko itp.), a potem zacząłem interesować się Bytomiem. 

To tak, jakby widzieć dziewczynę codziennie w autobusie i myśleć sobie „Oj, nie za ładna dziewczyna”, a potem przy jakiejś okazji ją poznać. I okazuje się, że panna mądra i dowcipna. W taki sposób niejeden się zakochał.

Bytom to właśnie taka brzydka panna, której pomogłoby choćby samo podmalowanie. Ale z charakteru – do rany przyłóż.

Nic dodać, nic ująć. Sama prawda.


Daniel Lekszycki & Marek Wojcik